poniedziałek, 31 października 2011

flauta

nic się nie dzieje.
poza tym, że wykrywam zapach kiszonych ogórków z odległości 10 m. w ogóle kiszone ogórki są dobre.
i trochę częściej jestem senna (co może być też spowodowane jesiennym bluesem i rzadszym piciem kawy).
poza tym flauta.

sobota, 29 października 2011

dwie kreski. początek

pierwsze dwie kreski pojawiły się znienacka. zrobiłam test, przyjrzałam się mu krytycznym okiem i stwierdziłam występowanie kreski szt. 1. więc porzuciłam test w szufladzie. a tymczasem nieznane mi bliżej reakcje chemiczne wzięły się w garść i na teście zamajaczyła druga kreska. bardzo mdła.
***
drugi test - no nie wiem, jakby się przyjrzeć...
***
trzeci test - pod pewnym kątem patrzenia są dwie
***
czwarty test - dwie różowe wypasione kreski.
dwie kreski  nagle odkreskowują rzeczywistość: wino jest be, sushi jest be, sery pleśniowe są be. skupiska ludzi niewskazane. narty niepolecane. dalekie podróże nieakceptowane. a twoja osobista matka pyta, czy nie usiadłabyś w autobusie.
***
nie dają się zwariować idę fikać nogą na fitnessie. dwie kreski fikają ze mną.