sobota, 27 lipca 2013

pawoo!

Popołudnie w zoo. Ignasiowi podobały się uszaki (właściwie nie wiadomo dlaczego akurat uszaki najbardziej). Okazało się, że w warszawskim zoo jest dużo młodych: mały nosorożec pancerny, osiołek, żyrafki oraz urodzony przy nas mały oryks. Było też dużo dzieci, które patrzyły na siebie z podobnym zainteresowaniem jak na zwierzęta. W sumie nie dzieli nas tak wiele.
A w domu rządziły filmiki z głosami zwierząt. I potem człowiek siada wieczorem do kompa, włącza, a tu wita go słoń. Słoń po angielsku robi "pawooo", jakby co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz