poniedziałek, 24 marca 2014

płonie ogień

Pierwsze ognisko Ignacego. Całe szczęście nie w domu. :)

Stan osobowy: Mama, Tata i Tati (tak, tak, samoświadomość w rozkwicie!) plus Dziadek (Dzii albo coś w tym stylu) i Ciocia. Strażacy nie przyjechali, chociaż zapewne byłby to kolejny arcyciekawy punkt programu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz