karmienie - odsłona druga. w rolach głównych: bobas (w stroju maskującym) i marchewka (saute). prawdopodobnie jedna łyżeczka marchewki została pożarta; czas (czyt: kupa) pokaże. reszta marchewki znalazła się na okolicznych sprzętach; dyseminacji sprzyjało kichnięcie w momencie podawania rzeczonej marchwi.
(bohaterami karmienie nr 1 były: ziemniak, pietruszka i marchewka w postaci pysznej - przynajmniej dla matki karmicielki - zupki; pomysł nie przyjął się, nastąpiło wycie&plucie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz