Pierwszy raz na basenie. Najprzyjemniejsze okazało się leżenie na leżaku, do kwestii kąpieli Ignacy podszedł z pewną dozą nieufności. Uspokoiły go dopiero śpiewy o rybkach, co robią chlup - chlup - chlup i wielorybie zjadającym całe towarzystwo (czyli standard - Młody jest najszczęśliwszy gdy rodzice robią z siebie wariatów). Kolejne podejście do pływania za tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz