piątek, 4 stycznia 2013

BLW

Bobas zważony, zmierzony, zaszczepiony. 65cm, 6660kg; nadal zalicza się do kategorii okruszkowej. Przyznałam się doktorce, że oprócz mleka zainteresowany jest wyłącznie kabanosami, najwyraźniej jednak nie takie rzeczy już słyszała/widziała, ponieważ skomentowała: jak każdy facet potrzebuje mięsa. Mamy dać sobie spokój z mdłymi papkami i eksperymentować z indykiem. Nie wiem, jak zapatruje się na to indyk, ja czarno widzę tę ścieżkę. BLW (bobas lubi wybór / baby-led weaning) podpowiada, że jak Bobas będzie gotowy, to sam przechwyci pokarm, w wersji nie-spapkowanej. Z przechwyceniem indyka mogą być trudności, wczoraj natomiast przechwycone zostało jabłko (i nawet trochę wyciumkane). Aby ułatwić Bobasowi zadanie, Tata Bobasa zainstalował wczoraj krzesełko (nomen-omen o nazwie "Franio"). Ignacy przyjął je z uznaniem; siedzenie jest ostatnio ulubioną czynnością (umożliwiającą ściąganie serwetek, sztućców, kubka i nadgryzanie kabla od laptopa). Eh... wkraczamy w erę "podano do stołu".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz